SUMA, KTÓREJ NIE ODRZUCAMY JEST SUMĄ, JAKIEJ NIE DOSTAJEMY!

Kim jestem? Kim Ty jesteś? Jesteśmy zaledwie iluzją. Wszelkie struktury fizyczne i wszystkie ziemskie sprawy, które nas tak zajmują na co dzień, także są iluzją.  

Wszystko, czego doświadczamy w naszym pięciozmysłowym świecie, stanowi zaledwie dziesiątą część jednego procenta.

Weźmy za przykład wodę. Woda, jak każda inna substancja fizyczna, składa się w dziewięćdziesięciu dziewięciu i dziewięćdziesięciu dziewięciu setnych procenta z atomów. Jedynie pozostała jedna dziesiąta procenta to materia. Jest to więc nie sama woda, jak twierdzimy, lecz atomy, które nadają jej właściwości niezbędne do istnienia życia na Ziemi.

Możemy swobodnie przesunąć ręką przez powietrze, ponieważ owej jednej dziesiątej procenta w nim nie ma, nie została ujawniona. Innymi słowy, jeśli przez jakiś obiekt nie możemy przełożyć ręki, to nie z powodu betonu, cegieł, metalu, drewna czy plastiku, ale dlatego, że jego atomy zostają ujawnione jednocześnie. Na drodze staje nam nie materia, lecz ujawnione atomy.

Podobnie jest z każdym życiowym wyzwaniem, jakie przychodzi Ci teraz do głowy i przez które obecnie przechodzisz. To, co widzisz, czego doświadczasz lub czujesz jest iluzją. To określone wyzwanie wywołały atomy, których ostatecznym odbiciem jest fizyczna manifestacja.

Nasz pięciozmysłowy świat jest iluzją, a ponieważ my także jesteśmy iluzją, to nie mamy wpływu na świat, w którym żyjemy.

Na szczęście, ILUZJĘ MOŻNA ZMIENIAĆ, JAKO ŻE NIE JEST TO PRAWDZIWA RZECZYWISTOŚĆ. NIE MOŻNA ZA TO ZMIENIĆ PRAWDZIWEJ RZECZYWISTOŚCI, gdyż TEGO, CO PRAWDZIWE NIE DA SIĘ ZMIENIĆ.

Ego niezmiernie intensywnie stara się nas przekonać, że aby uwolnić nasze osobiste życie oraz Świat, jako całość, od zmagań, bólu, głodu, bezrobocia, chorób i finansowych kryzysów, powinniśmy się dzielić, dawać i zgłaszać na ochotnika.

Historia ludzkości pokazuje jednak, że w ten sposób nie rozwiązujemy kwestii bólu, niepokojów, strachu, nieszczęścia czy biedy. Przeciwnie, przyczyniamy się wręcz do ich rozwoju.

A gdyby tak nie chodziło o to, CO DAJEMY I CZYM SIĘ DZIELIMY, ale o to, czy jesteśmy w stanie powiedzieć NIE naszym największym pragnieniom?

A GDYBY TAK NIE CHODZIŁO O DAWANIE, DZIELENIE SIĘ I ZGŁASZANIE NA OCHOTNIKA? A GDYBY TAK NIEBRANIE BYŁO TYM OBJAWIENIEM, KTÓREGO LUDZKOŚĆ TAK DESPERACKO POSZUKUJE?
 
Tak, dawanie, dzielenie się i zgłaszanie na ochotnika to nieodłączna część naszej świadomości. Bez tego nie zbudujemy solidnych relacji między ludźmi. To jednak dopiero rozgrzewka. To jakby trening, który ma nas przygotować na poznanie prawdziwej rzeczywistości, owych 99,99%.

Zastanów się, co jest łatwiejsze: dzielić się tym, czego i tak mamy w nadmiarze, czy powiedzieć NIE niezaspokojonym pragnieniom?

Dla osoby zamożnej, bogatej nie będzie problemem wspieranie akcji charytatywnej czy innego szczytnego celu. Ma ona dużo pieniędzy i jest gotowa część z nich rozdać. Jednak, czy będzie gotowa powiedzieć NIE środkom, które dopiero zamierza zarobić?

W każdym dawaniu, dzieleniu się, czy zgłaszaniu na ochotnika zawarta jest tak zwana świadomość JA. Ta świadomość jest iluzją i tworzy iluzję.

Widzisz, jeśli ja zapomnę CIEBIE i będę się liczyć tylko JA, to nie będzie MNIE prawdziwego, ponieważ JA jest tylko iluzją. Świadomości JA zależy na tym, by otrzymywać, dostawać, brać, mieć.

Jednak, kiedy JA JESTEM TOBĄ, kiedy istotą mojego JA jest bycie na zewnątrz, kiedy odrzucam moje pragnienia i uważam, że jestem czymś poza swoim JA, wtedy TWORZĘ PRAWDZIWEGO JA.

Wtedy kluczowe pytanie brzmi: Czy jesteśmy poza sobą, to znaczy, poza tym, czego pragniemy i pożądamy? Czy możemy się poświęcić dla kogoś innego i zrezygnować z naszego poczucia braku, czy bólu, którymi tak starannie otulamy nasze pragnienia?

Kierując odrzucenie na JA, zyskuję wpływ na CIEBIE. Odrzucając moje poczucie braku i nie skupiając się na sobie, zyskuję wpływ na CIEBIE. A skoro już nie ma JA, to, tak naprawdę, nie ma także CIEBIE. Między DWOJGIEM NAS nie ma żadnego oddzielenia, żadnej różnicy.  

Paradoksalnie, odrzucając JA, ty i ja otrzymujemy. OTRZYMUJEMY NIE ILUZJĘ, ALE PRAWDZIWEGO SIEBIE. PRAWDZIWY JA JEST DOPIERO TERAZ W STANIE WPŁYWAĆ NA TO, CO NIE JEST REALNE, A CO JEST ILUZJĄ.

Zastanów się. Czy naprawdę wierzysz, że dając pieniądze bezdomnemu, lub złodziejowi, odmienimy ziarno jego świadomości? Tak długo, jak złodziej będzie miał w swojej świadomości pragnienie zabierania komuś, kto ma więcej, to się nie uda. Będzie skazany na takie działanie, tak, czy inaczej.  

Co by się jednak stało, gdyby ten sam złodziej czując, że chce kogoś okraść zatrzymał się na kilka sekund, poczuł ból braku, przez który przechodzi i zamiast spełnić swoje pragnienie, z własnej woli powiedziałby mu NIE?

Poprzez świadome i dobrowolne odrzucenie tego pragnienia, złodziej przemienia świadomość JA. To zmieni nie tylko jego życie, ale także życie osoby, którą zamierzał okraść.

Każda ludzka świadomość składa się z dwóch aspektów przyjmowania:

Dobrowolnego, czyli świadomego pragnienia otrzymywania. Ten stan świadomości można osiągnąć tylko przez odrzucenie świadomości JA.
Mimowolnego, czyli nieświadomego pragnienia otrzymywania. Na ten stan umysłu składa się świadomość JA.

Wyobraź sobie kogoś, kto jest w stanie śpiączki:

Czy ktoś taki świadomie pragnie otrzymać coś od dającego, który desperacko chce pomóc? Raczej nie. Do pewnego stopnia ciało przyjęłoby pożywienie konieczne do przetrwania, jednak, czy taka osoba odczuwa świadome pragnienie przyjęcia czegokolwiek od dającego? Dający może się dzielić z beneficjentem, jednak jeśli wie, że beneficjent nie jest go świadomy, nie istnieje. Jest tylko iluzją.

Czy odczuwałbyś zadowolenie i prawdziwe spełnienie gdybyś wręczył podarunek bliskiej osobie, która ma absolutnie wszystko i czuje się całkowicie, do cna zaspokojona? Nie, ale dlaczego nie mógłbyś poczuć prawdziwego szczęścia i satysfakcji z podzielenia się? O ile twój bliski nie może poczuć świadomego pragnienia tego konkretnego podarunku, otrzymuje zaledwie jedną dziesiątą jego procenta.
W tym akcie przyjmowania występuje świadomość JA. Dlatego nie odczuwacie prawdziwego połączenia między waszą dwójką.

Nasza świadomość składa się z pragnienia otrzymywania i pragnienia dzielenia się. Co by się stało, gdybyśmy dobrowolnie wyeliminowali tę część naszej świadomości, która opowiada się za pragnieniem przyjmowania?

W efekcie pozostałaby z nami tylko jedna świadomość. Pragnienie dzielenia się. Tak, ale tym razem pragnienie dzielenia się, dawania, zgłaszania na ochotnika nie zawierałoby świadomości JA. Świadomość JA została skasowana i wyeliminowana. Teraz jesteśmy gotowi przyjmować i dawać, jako że w przyjmowaniu i dawaniu nie ma już świadomości JA. Teraz możemy kontrolować, przeobrażać i wpływać na świat tej jednej dziesiątej procenta, na świat iluzji.

Zastanówmy się więc, czego mamy w nadmiarze? Co takiego emitujemy z siebie, co najczęściej przekazujemy innym?

Nasz ból, cierpienie, brak, niepokój, osąd, strach i zazdrość. Najczęściej właśnie te elementy nieświadomie przekazujemy innym.

Kiedy odczuwamy negatywne emocje związane z kimś, kto mógł nam wyrządzić krzywdę, uzasadniamy naszą nienawiść, zawiść i zazdrość.
Gdy doświadczamy negatywnego uczucia ponieważ oczekiwaliśmy więcej od kogoś, na kogo liczyliśmy, uzasadniamy nasz osąd, nas – ofiary.

Skupiając się jedynie na fizycznych osiągnięciach i spełnieniu, prędzej, czy później poczujemy się rozczarowani, ponieważ to jest iluzja. Najwięcej pracy i wysiłku powinniśmy kierować w stronę duchowej przemiany naszej świadomości.
Poprzez ten proces na nowo odkryjemy PRAWDZIWYCH NAS, a w rezultacie otrzymamy lepsze życie i kolejne wcielenie.
 
Aby wyeliminować tę iluzoryczną część świadomości JA, musimy mieć nasz pięciozmysłowy świat, a w nim życiowe wyzwania i korekty, które napotykamy na co dzień.

Podczas warsztatów trzeciego stopnia Michael Keter wyjaśnia, jak stawiać czoła życiowym korektom i przemieniać mimowolną świadomość w dobrowolną.

SUMA, KTÓREJ NIE ODRZUCAMY JEST SUMĄ, JAKIEJ NIE DOSTAJEMY!