Fałszywy obraz rzeczywistości

Od tegorocznego święta L’agB’Omer miało miejsce kilka istotnych objawień, z których ostatnie, ujawnione w części 3 tego 3-częściowego artykułu stanowi filar całego boskiego kalendarza i trójcy.


W Święto Liczenia Omeru L’agB’Omer, przypadające 3 maja, w 33 dzień liczenia Omeru, otworzyła się na świecie wielka rana i planeta zaczęła krwawić. Najpierw mieliśmy tylko strużkę, lecz ta wkrótce zmieniła się w rozszalały potok i rzeki żarzącej się lawy coraz gwałtowniej zaczęły jątrzyć się z otwartej rany, tworząc wystrzeliwane w powietrze kolumny ognia i popiołu. Wulkany na świecie nie są nowością czy rzadkością, to samo tyczy się trzęsień ziemi. Zdaje się jednak, że nic nie jest jak być powinno.

Wszystko co wiemy na temat świata, pochodzi z scentralizowanego konsorcjum medialnego, które tworzy dla nas obraz świata. Jakbyśmy byli pochłonięci książką, filmem czy grą o tematyce rzeczywistości wirtualnej, bezmyślnie przyjmujemy prezentowaną nam fantazję za prawdę i dobrowolnie zgadzamy się, by ktoś inny ją dla nas budował. Nasze umysły i zmysły nastawione są na jej zaakceptowanie a nie kwestionowanie. To jak wybór prezentowany w Matrix czy różnica pomiędzy dwoma rodzajami drzew w Ogrodzie Eden.

Czy zastanawiałeś sie kiedykolwiek, jaki jest cel naszego istnienia?

To proste, ale najpierw musimy pokonać ograniczenia naszego umysłu; ograniczenia związane z naszym pojęciem dobra i zła. Celem naszego życia jest przebicie się przez bariery naszej rzeczywistości. To jedyna rzecz, która nas zatrzymuje, odkąd okno Mesjasza otworzyło się nam w tym roku. Jednakże zanim będziemy mogli to zrobić, musimy najpierw zobaczyć, jak wielką iluzją jest tak zwana rzeczywistość, w której żyjemy. Zanim będziemy mogli się uwolnić, musimy uświadomić sobie najpierw, co jest naszym więzieniem.

Pomimo wszystkiego, co już odkryliśmy na temat niezwykle skomplikowanej symetrii fizycznych wymiarów naszego systemu słonecznego, nieprawdopodobnie boskiego charakteru naszych stałych matematycznych, naszego kalendarza, struktury czasu a także niezwykłej głębi i piękna konstrukcji Tory, to niesamowite, ale nadal tkwimy w niezgłębionym morzu iluzji.

23 maja miało miejsce kilka ogromnych trzęsień ziemi, wszystkie o magnitudzie od 4,2 do 5,6 w skali Richtera i wszystkie dokładnie na głębokości 10km pod ziemią. Podczas gdy codziennie mamy do czynienia z setkami małych trzęsień ziemi, wspomniane trzęsienia wyróżniały sie pod względem ich podobnej wielkości oraz dokładnie tej samej głębokości, na jakiej do nich doszło. Na uwagę zasługuje fakt, że wszystkie z nich miały miejsce w prostej linii, na tej samej długości geograficznej i objęły całą kulę ziemską od Indonezji po Wenezuelę, Panamę i Grzbiet Śródatlantycki.

Do trzęsień ziemi dochodzi zwykle na uskokach, gdzie stykają się płyty tektoniczne i tutaj też tak mogło być a jednak zadziwiające jest to, że miały one miejsce wzdłuż sztucznie wytyczonego pierścienia, obiegającego całą planetę ziemską. Tego samego dnia na kuli ziemskiej odnotowano jeszcze więcej takich trzęsień, w sumie 23 i wszystkie miały ten sam zakres siły oraz głębokość 10km pod ziemią, jednak większość z nich nie była już zlokalizowana ściśle wzdłuż wspomnianego pierścienia wokół planety, gdzie trzęsienia następowały po sobie w odstępie dwóch godzin. Od tamtego czasu można było zwykle odnotować zaledwie dwa takie trzęsienia na dzień, czasem zdarzało się ich wiele.

Jaka może być ewentualna przyczyna, powodująca trzęsienia ziemi na dokładnie tej samej głębokości. W 2010 roku wiele forów internetowych zadawało dokładnie to samo pytanie. Wtedy to amerykańska rządowa agencja naukowo-badawcza opublikowała biuletyn, podający, że w przypadku gdy głębokość trzęsienia ziemi nie jest znana z powodu braku pobliskiej stacji monitorującej, podawana jest umowna wielkość głębokości, wynosząca 10km. Forum się uspokoiło, jednak wielu ludzi pozostało sceptycznych, w tym ja. W kolejnych dniach dokładnie w tych samych miejscach wiele z tych trzęsień się powtórzyło, do innych doszło blisko najbardziej zaludnionych rejonów, nawet w Europie, Japonii czy USA, a więc dlaczego 8 lat później nie zebrano się jeszcze, żeby umieścić w tych miejscach sejsmografy. Jest to tym dziwniejsze, że nawet na najdalszych zakątkach naszej planety urządzenia te potrafią jednocześnie odnotować nawet kilka najlżejszych trzęsień ziemi o zakresie od 1 do 500 kilometrów pod powierzchnią ziemi do 1/10 kilometra. Istnieją jeszcze inne powody, pozwalające wykpić podaną przez tę agencję informację. Czyżbyśmy mieli do czynienia z absurdalną próbą zatuszowania czegoś, ale czego?   

Niektórzy spekulują, że może to mieć coś wspólnego z próbą wsparcia sektora paliwowego, w szczególności szczelinowania hydraulicznego, niektórzy wysuwają bardziej zatrważające scenariusze. Musi istnieć przecież jakieś logiczne wytłumaczenie tego, dlaczego mała wysepka u wybrzeża Madagaskaru (Pamandzi, Majotta) ma międzynarodowe lotnisko z codziennymi lotami po całym Środkowym Wschodzie i że każdego miesiąca jest ona odbiorcą 20 takich właśnie szczególnych trzęsień ziemi.

Moim celem nie jest odkrycie kolejnej konspiracji, wskazującej na ukrytą, realną władzę, która rządzi Stanami Zjednoczonymi. Chcę tylko pokazać, że nic nie wygląda tak, jak się nam wydaje. Żyjemy w świecie iluzji. Pytanie, jakie sobie powinniśmy zadać jest następujące: jaką prawdę mają te iluzje zatuszować? Co znajduje się za dymem i lustrami?

Gdzie kryje się obiecane światło. Fakt, że naszym najważniejszym zadaniem w tym świecie jest odnalezienie tego światła w ciemności jest dość niefortunny. Duchowo było to o wiele prostsze 3330 lat temu. Dzisiaj ciemność jest nie tylko wszechobecna, ale “świeci” niczym supernowa, mamiąc nasz wzrok, gdziekolwiek go skierujemy. Przed świtem jest zawsze najciemniej, jednak w tym przypadku ciemność jest tak intensywna, że ukazuje się nam jako światło, zmuszając coraz więcej ludzi do odwrócenia się od prawdziwego światła.

Jedność, klucz do wszystkiego, wiąże się z niemożliwym, jako że większość z nas żyła zbyt długo zanurzona w fałszu. Ta prawda tyczy się również wielu wyprzedzających nas pokoleń. Różnica polega na tym, że im nigdy nawet nie przyszło na myśl, żeby zakwestionować rzeczywistość, w której się znaleźli. A więc wiele rzeczy, które uznawaliśmy za najprawdziwszą prawdę, zaprojektowano dla nas uważnie po to, by zabrać nas w kierunku klifu, którego nie widzimy.

Przezwyciężenie naszej natury to nie lada wyzwanie, zwłaszcza że nasze umysły są w stanie ciągłego czuwania, nie mówiąc już o tym, że pracują na autopilocie a to czyni to zadanie jeszcze trudniejszym. To było dwa miesiące temu. Teraz codziennie słyszymy historie, gdzie ludzie odbywają ze sobą rozmowy przed swoimi telefonami oraz innymi urządzeniami elektronicznymi i potem w oparciu o treść tych rozmów, przysyłane są im reklamy na zasadzie targetowania.

Czy kiedykolwiek miałeś jakąś rozmowę telefoniczną, której nie chciałbyś ujawnić światu? Wiemy już, że agencje bezpieczeństwa a także hakerzy, mogą zdalnie uruchomić kamery wbudowane w twoje urządzenia. Czy robiłeś kiedykolwiek coś przed tymi urządzeniami, co chciałbyś zatrzymać dla siebie? A więc, jeżeli eksplorują nasze dane w oparciu o nasze rozmowy telefoniczne, muszą także przetwarzać i gromadzić ogromne ilości informacji. Do tego potrzebne są ogromne serwery wielkości stadionów. Żeby ukryć je przed publiką, musiałyby być one ukryte w nieźle zabezpieczonych budynkach, co wymagałoby ogromnych pokładów logistycznych, nie wspominając już, że ktoś musiałby je jeszcze wybudować i obsługiwać. To pochłonęłoby tryliony dolarów amerykańskich.

Moglibyśmy wam powiedzieć, skąd biorą sie te pieniądze, ale nie o to tu przecież chodzi. Musimy się szybko obudzić.

Księga ZOHAR

Pocket edition
Zohar